W książce "To, co zostało" Jodi Picoult przełamuje stereotypy. Pisząc książkę, o byłym esesmanie i młodej Żydówce podejmuje wyzwanie. Historia na pozór błaha, prosta, wciąga w niesamowity sposób. Porównywalnie do wyśmienitych "Rozmów z Katem" ukazuje złożoność hitlerowskiego systemu. Jego bezwzględność i okrucieństwo.
Po śmierci matki osamotniona Sage zaprzyjaźnia się z emerytowanym nauczycielem. Sielankę przerywa pewnego dnia sam Josef, prosząc dziewczynę o nietypową przysługę: chce, aby pomogła mu umrzeć. Opisuje całe swoje życie, rozpoczynając od czasów II wojny światowej, kiedy to dokonywał eksterminacji na ludności żydowskiej (pewnie też i polskiej, w książce nie ma jednak o tym słowa). Dla Sage to wielki szok. Nie chcę zdradzać szczegółów, mogę jedynie zaznaczyć, że książka jest napisana w dobrym stylu, szybko się ją czyta, no i najważniejsze - daje do myślenia.
Polecam wszystkim, lubiącym tematykę wojenną, ale również dostrzegających w życiu różne pola dylematów moralnych.
Niech każdy z nas zada sobie pytanie: Czy można przebaczyć coś niewybaczalnego? Czy okazując miłosierdzie nie współdzierżawimy winy? I jak w ogóle można przebaczyć?
(Wasze opinie mile widziane w komentarzach.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz